Ty, który tu wstępujesz, żegnaj się z nadzieją!
Wszystkie ewentualne podobieństwa są nieprzypadkowe. Imiona zostały zmienione ze względów bezpieczeństwa. Autor nie odpowiada za bezpośrednie, pośrednie, incydentalne lub trwałe szkody wynikające z wadliwego, błędnego lub niewłaściwego użycia. Uwaga, sceny drastyczne! Wszelkie prawa zastrzeżone. Możesz mieć inne zdanie.

poniedziałek, 18 czerwca 2012

O głosach ludzkich i nieludzkich

Niesamowite ile może wyczynić ludzki głos. Zwłaszcza męski. Ale to już zależy w jakim przypadku. W przypadku mężczyzny bowiem, męski głos może nie zrobić żadnego wrażenia. A już zazwyczaj nie robi dobrego wrażenia. Rodzaje głosów mogą koić, uspokajać, pobudzać do śmiechu, płaczu lub wzniecać żądzę mordu. Nie mówiąc o tym, że niektóre w ogóle nie powinny się wypowiadać. Ale też znowu piękny głos, może wypowiadać słowa głośno lub cicho, zmysłowo i kojąco, ale może też krzyczeć. No i co zrobić z pięknym głosem sąsiada, który krzyczy? Czy piękny głos sąsiada koi nas w ten sposób? Zdecydowanie nie. Zwłaszcza nie o piątej rano. A kiedy głos ładny w brzmieniu wypowiada się gramatycznie niepoprawnie, lub językowo, lub społecznie, lub w ogóle, to tego głosu bardzo mi szkoda. Wzbiera we mnie serdeczny żal nad takim marnotrawstwem. I na przykład kiedy z ust wydobywa się głos piękny, mieląc kurwy i inne skurwiele, myślę, że głos ten powinien raczej chrypieć, niż pierdolić. Powinien taki głos mieć brzydką tonację, ale wypowiadać się poprawnie. Takie jest moje zdanie. Niektórzy swój głos wykorzystują świetnie. Inni myślą, że głos mają (albo nie wiedzą jak bardzo się mylą, albo udają, że nie wiedzą) i też go wykorzystują. Jeszcze inni głos mają, ale im się nie chce ruszyć tyłka, czy raczej gardła. Albo po prostu nie wierzą w siebie. Możemy również dywagować: szczekanie psa jest już głosem, czy jeszcze odgłosem. Ja mam pewne wątpliwości. Zwłaszcza kiedy przez taki głos, czy jak kto woli odgłos nie mogę zasnąć. Głos może inspirować. Nie tylko ten piękny. Taki Marek Dyjak na przykład, sprawił, że napisałam tekst o tym, jak ciężko jest nam, Polakom, żyć w Rzeczypospolitej naszej drogiej. Zazwyczaj inspirują nas sąsiedzi, którzy używają (nadmiernie) głosu, niekoniecznie swojego. Kiedy taki sąsiad włącza radio, rozwrzeszczane na cały regulator, głosem ładnym, średnio-ładnym, nieładnym, lub wręcz żadnym, nóż otwiera nam się w kieszeni. I myślimy o tym, jaką balangę urządzimy w przyszłym tygodniu w ramach zemsty. I jakie głosy o jakiej częstotliwości sąsiad nasz ukochany będzie miał okazję usłyszeć. Tak więc względne jest czy głos przypadnie nam do gustu. Bo o pierwszej w nocy, nawet Leonard Cohen może być powodem morderstwa.

10 komentarzy:

  1. Gdzie ten koteczek ?

    OdpowiedzUsuń
  2. chciałabyś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że bym chciała. Ale nihil est ab omni parte beatum, nie chcesz ściągać, to nie ;D

      Usuń
  3. Notka o głosach. Hmm, wybacz, serio, ale pierwsza myśl "a myślałem, że to ja piszę dziwne notki".

    Ja mam ponoć dosyć męski głos, na pewno nie dziewczęcy, co sprawia, że jednak jak się pierwszy odezwę, to nie biorą mnie za dziewczynkę. A przez telefon, skypa lub z podsłuchów, ponoć brzmi pięknie i uwodzicielsko. Szczególnie po francusku lub mrucząc, ale to czasem trudno odróżnić :P

    Pozdrawiam, Twój UwG :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm, nietypowy temat notki. Ale to w sumie dobrze :) Co tu dużo gadać, niektóre głosy uwielbiam (moich ulubionych muzyków i moich kolegów których lubię), ale przy niektórych nóż mi się w kieszeni otwiera. Szkoda gadać... U mnie nn. ;*

    OdpowiedzUsuń