Ty, który tu wstępujesz, żegnaj się z nadzieją!
Wszystkie ewentualne podobieństwa są nieprzypadkowe. Imiona zostały zmienione ze względów bezpieczeństwa. Autor nie odpowiada za bezpośrednie, pośrednie, incydentalne lub trwałe szkody wynikające z wadliwego, błędnego lub niewłaściwego użycia. Uwaga, sceny drastyczne! Wszelkie prawa zastrzeżone. Możesz mieć inne zdanie.

wtorek, 13 listopada 2012

Skręcona noga sprzyja przemyśleniom.

Dzięki kochanej Antisocial Paranoic mam co robić, leżąc w łóżku. Wszyscy kochamy łancuszki, co nie?
Jak spędziłaś najlepszy dzień twojego życia?
To pytanie jest zbyt proste, naprawdę... Ech, jedząc budyń z jednego talerza z Wojciechem Mannem. Zadowoleni?
Masz swój męski ideał?
Naprawdę chcecie tego słuchać po raz kolejny? Mam wam tłumaczyć filozoficzne zabarwienie posiadania brody? Mam przypominać, że kocham się w żonatych i martwych muzykach? No błagam.
W jaki sposób opisałabyś swój charakter? (ze trzy cechy wystarczą)
Wredna, męcząca, złośliwa. Ale to też już wiecie.
Wolisz koty czy psy? (tutaj zawiało słoną desperacją...)
Twoja desperacja sprawia mi kłopot. Uwielbiam koty. Ale mój pies pewnie się obrazi, jeśli stwierdzę, że bardziej niż psy. Buuu, nie wiem. No dobra, przyznaję się, koty.
Masz swojego mentora?
No jasne, Kaczmarski, pozdrawiam Cię!
Czym chciałabyś zająć się w przyszłości?
Predykcją przyszłości. (To nic z ekonomii, będę wróżką ;D)
Jesteś od czegoś uzależniona?
Od herbaty, kawy, czekolady, słodyczy wszelkiej maści, książek, komputera, pisania,muzyki, od R.
Co byś zrobiła, gdybyś mogła cofnąć czas?
Generalnie czasu nie chcę cofać, bo tu mi dobrze, ale pewnie bym spotkała R. 10 miesięcy wcześniej.
Co sprawia ci największą przyjemność?
Przeżywam ekstazę, podczas wizyty w przybytku kultury (teatr, opera, kino, biblioteka, wystawa)
Czy jest coś, co wyprowadza cię z równowagi?
Niemalże wszystko, więc oszczędzę wymieniania. Ale najbardziej mnie wkurzają ludzie, wciskający nos między drzwi, czyli pchający się tam, gdzie ich nikt nie chce. A poza tym jeszcze nie znoszę ludzi mieniących się przyszłymi wybitnymi lekarzami, a którzy jedyne co potrafią, to imprezować, natomiast obrzucają humana błotem, bo my nic nie robimy i obciążamy skarb państwa. A, i chłopaków, którzy nie łapią aluzji.
Czego się boisz?
Straszliwego beboka mieszkającego pod moim łóżkiem. A na serio to chyba wanny się boję, po obejrzeniu "Czarnego łabędzia".
Is that all? Szkoda.
A, mam nominować.
A więc:
Lorkowa już odpowiadała na podobne bzdury, ale co mi tam, pomęczę ją
trochę. (porzeczkowy-sorbet.blogspot.com)
Łucką (gatki-szmatki.blogspot.com)
Łukasza (invest-in-love.blogspot.com
Fixerka (fixer.blox.pl)
Puszkę (zapiski-grafomanki.blogspot.com)Acha, nie, Antisocial mnie
uprzedziła. Ale, jakbyś chciała drugi raz, w co wątpię,to bardzo proszę.
Potworka (potworek.blogspot.com)
Break też już była. No ludzie!
A oto moje pytanka:
1.Jadłeś/aś kiedyś ryż z kiełbasą?
2.Lubisz wariatów?
3.Co byś zrobił(a), gdybyś spotkał(a) na swej drodze Hagrida?
4.Nosisz slipki/majtki w papużki?
5.Jeśli mógłbyś(abyś) powtórzyć jedną chwilę ze swojego życia, co to byłby za moment?
6.Co musi mieć dziewczyna żebyś ją lubił(a), a co chłopak?
7.Czy przygotowujesz się na apokalipsę zombie, a jeśli tak, to w jaki sposób?
8.Wierzysz w Boga lub Bogów? Czy może jesteś wyznawcą druidyzmu? (Eee, a może nie tak się to odmienia?)
9.Kim chciałbyś być w przyszłym życiu? Przypominam, że najniższy stan to krewetka.
10.Masz kota? (Możesz to pytanie zinterpretować dowolnie)
11.Czy wygląd Twojego pokoju z artystyczny sposób ukazuje stan naszego państwa?

sobota, 10 listopada 2012

Kiedy powiedziałam Tomkowi, że stanie się postacią kultową, nie dawał wiary i zbył mnie krótkim "Bujaj się"

Mańka: Wiesz, siedzę na przystanku w mojej oczojebnej zielonej kurtce, z kapturem na głowie, bo zimno, no i przeżuwam cukierka. I w trakcie tego przeżuwania zagapiłam się na sznaucera, takiego jak mój.
Tomek: No i co?
M:Babka, która go prowadziła na smyczy popatrzyła na mnie jak na satanistę, pożeracza kotów, wielkiego fana Svartsorg.
T:Nie znam!
M: To znaczy, że jesteś normalny. Ten zespół jest żywą odpowiedzią na moje pytanie, po co istnieje j.niemiecki.
T:Mianowicie?
M: Żeby muzycy depressive black metalu mogli się wyżyć.
T:Puść to!
M:Sam tego chciałeś.
T:Mam wrażenie, że oni ryczą "Potrzebujemy waszych mózgów"!
M:Możliwe, ale nie każ mi tego tłumaczyć. Nie w sobotę. A, nie ma tłumaczenia. Więc możemy sobie darować. A Burzum znasz?
T:Hy?
T:To jest fajne! W przeciwieństwie do tego darcia mordy.Tłumaczenie leci mniej więcej tak:
Z pomiędzy gąszczy patrzyliśmy
Na tych, którzy przypominali nam inną epokę
I powiedzieli, że nadzieja odeszła
Na zawsze...
Słyszeliśmy piosenki elfów i
Wodę, która kapała
Co było kiedyś jest teraz
Precz
Cała krew...
Wszystkie tęsknoty i ból które
Panowały
Odeszły...
Na zawsze...
My nie umarliśmy...
My nigdy nie żyliśmy
M:Wiadomo, tamto to był niemiecki.
T:A to co niby jest?
M:Norweski.Nie jestem normalna.
T:Kiedy dokonałaś tego rewolucyjnego odkrycia?
...
Bonus:
Tomek:Co na obiad zacna pani?
Mania:Zupa z kwiatu kalfiora.
T:Brzmi egzotycznie.
M:Nie chlip. Nie pokazuj mi mięśnia zębatego przedniego! (Epica, to nie darcie mordy, to piękny głos Simone Simonns-mezzosopran!!!)

czwartek, 1 listopada 2012

Oferta reklamowa

Mam do sprzedania/oddania używane serce (łac.cor, gr.kardia) w średnim stanie - model Mania96. Lat 16, wad genetycznych brak. Żadnych ingerencji chirurgicznych. Aktualne miejsce pobytu: drugi człowiek. Rany niewielkie, blizny nieznaczne. W nocy kołacze, czasem uwiera przy noszeniu. Brak innych niedogodności. Brak znaków rozpoznawczych. Zazwyczaj nie podróżowało. Usadzone w jednym miejscu przez 15 lat. Na liczniku liczba 1. Żadnych poważniejszych zaangażowań uczuciowych do tej pory. Trochę niekształtne i nieforemne. Zainteresowanych proszę o szybki kontakt. Mań