Ty, który tu wstępujesz, żegnaj się z nadzieją!
Wszystkie ewentualne podobieństwa są nieprzypadkowe. Imiona zostały zmienione ze względów bezpieczeństwa. Autor nie odpowiada za bezpośrednie, pośrednie, incydentalne lub trwałe szkody wynikające z wadliwego, błędnego lub niewłaściwego użycia. Uwaga, sceny drastyczne! Wszelkie prawa zastrzeżone. Możesz mieć inne zdanie.
sobota, 9 czerwca 2012
Błogosławię zło. Wspomnienie Boga.
Napisać coś o mistrzu, to wielka sztuka. Dlatego obawiam się, że coś spieprzę. Oczywiście nie będę analizować, ani oceniać, ale sama wzmianka o Jacku Kaczmarskim powinna być na wysokim poziomie, a tak coś czuję, że to się nie uda. Najlepszy poeta, jaki kiedykolwiek chodził po tej ziemi brzmi pretensjonalnie, ale tak myślę o Kaczmarze. Jego piosenki zawierają w sobie samo życie. Nie lubię lirycznych ballad o miłości i on takich nie pisze. Nawet jeśli czytam wiersz o jego żonie nie ma tam przesłodzonych, przelukrowanych zwrotów, jakie zdarzają się w utworach poetyckich. Nie przeszkadzają w czytaniu zawiłe, naciągane metafory, które nie wnoszą nic do tekstu, a są tylko po to, żeby być. Jego wiersze, utwory zawierają odniesienia do historii i mitologii, bo Kaczmarski należał do jeszcze tego pokolenia, wychowanego w świadomości własnych korzeni i historii. Wiedział, że aby zrozumieć przemiany polityczne i społeczne trzeba posiadać jakąkolwiek wiedzę historyczną, takiej świadomości nie mają już dzisiejsi wyborcy. Olewać historię można, ale głosować na ładną, błękitną koszulę to głupota.( koniec wtrącenia). Kaczmarski postępował zgodnie ze zdaniem wyjętym z wiersza "Przeczucie.(Cztery pory niepokoju)" - "Pamiętamy co było, więc wiemy, co będzie."Mogłabym jeszcze długo wpadać w zachwyt, ale nie o to chodzi. Powiem tylko na koniec, że Kaczmarski nie cierpiał "Murów" (kto wie o co chodzi, ten wie o co chodzi)które przez ludzi zostały uznane za jego sztandarowy utwór. Rzygał nimi. A więc - jeśli ktoś w ogóle kojarzy Kaczmarskiego, to z jakimi piosenkami? Mury, Obława ( o Obławie II, III czy IV raczej nikt nie słyszał) Nasza Klasa, ewentualnie Sen Katarzyny II. Koniec. Aha, w liceum przerabiają chyba Przechadzkę z Orfeuszem. Tymczasem dorobek jaki zgromadził przez pięć lat funkcjonowania na scenach studenckich już wtedy wystarczyłby by zapewnić mu nieśmiertelność. Setki innych piosenek, nieznanych powszechnie błagają by ktoś je odkrył na nowo. Niestety ludzie wolą gołe dupy od prawdziwego talentu. Kaczmarski w dużej mierze ukształtował mój światopogląd i spojrzenie na wiarę (wbrew temu, co się powszechnie sądzi nie był ateistą)oraz życie w ogóle. Był to człowiek, który poprzez sztukę patrzył na świat i sztuką wyrażał siebie. Kiedy umarł, można powiedzieć, że skończyła się pewna epoka. Dlatego cokolwiek będę robić, to z jego słowami na ustach i w pamięci. Jacek potrafił.
Dla tych, którzy myślą, że Kaczmarski był ateistą, od 7.30
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dobrze. Zagłębiłam odpowiednie tajniki wiedzy aby odpowiednio sformułować mój komentarz.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, że był on osobą którą należy naśladować. Jednak obraziło mnie jedno zdanie "Niestety ludzie wolą gołe dupy od prawdziwego talentu". Załóżmy, że poszłabym do tego x-factora. Zakładając wygrałabym, a moje piosenki leciałyby w radiach. Zaliczyła być mnie do tych... jak ty to ujęłaś "Gołych dup" ?
Pozdrawiam.
Liar
POP generalnie opiera się na pokazywaniu cycków, musisz to wiedzieć. Ale nie każdy współczesny artysta tak postępuje, tego przecież nie powiedziałam. Podam wyświechtany przykład - Adele, czy musi produkować goliznę? Nie, a i tak ludzie za nią szaleją. A gołe dupy są wulgarne i wyglądają z sierści współczesnej muzyki często.
OdpowiedzUsuńTaaak ! zgadzam się całkowicie. Zbyt dużo gwiazdek i gwiazdeczek. Za mało muzyków. Piosenka ma o czymś mówić, mieć przesłanie, treść. Miłość do ukochanej piosenki może skończyć się w chwili, gdy ją przetłumaczymy na polski.
UsuńJak słucham rodzimej twórczości to widzę jaki jest poziom, z zagranicznymi utworami to nie jest już takie oczywiste.
UsuńNigdy nie fascynowałam się Kaczmarskim. Znam go jedynie z Murów, Obławy i praktycznie tyle. Oglądałam teraz wywiad, niewątpliwie bardzo mądry z niego człowiek.
OdpowiedzUsuńTytuł notki jest niepokojący xD
UsuńKaczmarski fascynuje moją przyjaciółkę. Od kilku lat bierze udział w przeglądach twórczości Kaczmarskiego, śpiewa go, recytuje, zaczytuje się. Na 18. od koleżanek z bursy dostała antologię jego tekstów, ma jego biografię, album z obrazami, do jakich odnosił się w swoich tekstach. Zaraża miłością do niego młodszego brata. Ja takie uwielbienie mam do Alberta Camusa (który też wbrew pozorom nie był ateistą). Kaczmarskiego lubię, szczególnie "Epitafium dla Wysockiego", jedyny jego tekst, który umiem cały na pamięć. Murów nie lubię, Obławy nie znam, Sen Katarzyny II lubię, ale przebija go "Siedem Grzechów Głównych". "Przechadzkę z Orfeuszem" miałam w 3. gimnazjum, albo w 1. liceum - nie pamiętam już.
OdpowiedzUsuńKażdy potrzebuje mistrza...
Pozdrawiam!
Bardzo ładnie go opisałaś.
OdpowiedzUsuńMój ojciec i mój brat, mogli by się świetnie z Tobą dogadać. Ja znam mniej, niestety rozwód rodziców pokrzyżował wychowanie, a szkoda, bo chętnie bym z Tobą pogadał.
Ja mało słuchałem go, za mało jak na jego dorobek. Mury, zawsze uważałem, że przesadzone. Najbardziej lubię Obławę II i Sen Katarzyny. Jałta, Czerwony Autobus, to też słucham a Nasza Klasa to każdy zna.
Wierszy nie znam, ale w wakacje, chętnie poszukam, może Ty mi coś podrzucisz ciekawego? Ja się chętnie do edukuję.
"Nie lubię lirycznych ballad o miłości i on takich nie pisze. Nawet jeśli czytam wiersz o jego żonie nie ma tam przesłodzonych, przelukrowanych zwrotów, jakie zdarzają się w utworach poetyckich. Nie przeszkadzają w czytaniu zawiłe, naciągane metafory, które nie wnoszą nic do tekstu, a są tylko po to, żeby być." - coś mnie tu uderzyło. Napisałaś, że Cię irytuję w słodki sposób, tu z kolei gardzisz słodkością. Może tu chodzi Ci o wprost hiperbole które rzeczywiście tylko sobie są. Ale chodzi mi o to, czy ja też dla Ciebie wydaję się przesadzony i przesłodzony?
Pozdrawiam UwG :3
Momentami ;D
UsuńChociaż Ty jesteś słodki w taki jedyny w swoim rodzaju, charakterystyczny dla Cb sposób. Po prostu tak masz i już.
Ale jak, powiedz mi. Bo ja nie wiem, a chcę wiedzieć, bym tego nie utracił. Chcę starać się to utrzymać.
UsuńPooowiedz, ja ładnie proszę :3
Moim zdaniem dobrze go opisałaś. Najważniejsza jest opinia, którą ty trzymasz w środku, najszczersza.
OdpowiedzUsuńDzięki ;D
UsuńNie ma za co. :)
Usuńniezbyt dobrze znam Kaczmarskiego i jego twórczość, ale kilka piosenek kojarze. Chyba jak każdy. Bo to jest artysta nie tylko jednego pokolenia. I jego piosenki/wiersze trzeba znać. Bo nie był artystą, którego się zapomina z dnia na dzień. Ale Wiesz, bardzo ładnie Go przedstawiłaś, ładnie o nim napisałaś.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZgadzam się Tobą, to trzeba chociaż kojarzyć. A niektórzy na piosenkę Nasza klasa, reagowali okrzykiem "Niech gościu zrobi też o fajsie!"
UsuńDziękuję (rumieni)
Temat sam w sobie jest megaśnie istotny. Media lansują nam obraz piosenkarzy i arytstów poprzez ciągłe zasypywanie nas tymi samymi utworami, czy cytatami. Zazwyczaj to jest 1/100 ich twórczości i często nawet ta gorsza. Kreujemy błędne obrazy. Gdy usłyszymi pierwszą nutę/sylabę od razu nasuwa nam się wykonawca. Działamy jak automaty
OdpowiedzUsuńhmm, jak to możliwe, że słuchając poezji śpiewanej, nie znam żadnej piosenki Kaczmarskiego?!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz.
UsuńNo, to najwyższy czas poznać!
Lubię muzykę Kaczmarskiego, ale tak naprawdę tylko to. Znam trochę jego życiorys...Piosenki które teraz przychodzą mi na myśl i które lubię to np. "Hej kto szlachta za Kmicicem" albo "Wigilia na Syberii". Obławy nie lubię za to "Naszą Klasę" bardzo. Pozdrawiam! U mnie nn :)
OdpowiedzUsuńhaa, jesteś pierwszą osobą, która zwróciła na nią uwagę. :D
OdpowiedzUsuńSerio serio? Myślałam, że wszyscy ci to mówią. Nie, no naprawdę świetna nazwa, lubię oryginalne nazwy blogów.
UsuńJego wiarę określiłabym raczej jako teistyczny agnostycyzm, chociaż dookreślić ją w sumie mógłby tylko On sam. O ile był doskonałym muzykiem, w życiu prywatnym zawalił kilka spraw. Jego przebywająca w Australii córka przez pewien czas nie chciała go znać. Ale... Nie będę Kaczmarskiego "oczerniać", Jego dorobek zresztą jest niezaprzeczalny. Chociaż że lepiej znam tylko te popularne piosenki, moja mama jest jego fascynatką i (kiedy było to zabronione) po cichu przegrywała jego piosenki. Ot, urok tamtych czasów :)
OdpowiedzUsuń